Menu główne
Polska stała się poletkiem na którym działają różne obce siły (nie będę się rozwodził jakie -
To "Oni" wymyślili ordynację wyborczą i podsunęli do zatwierdzenia kupionym marionetkom “tzw. wybieralnej władzy”. Ordynację w której nie jest ważnym kto głosuje i jak, a tylko ten kto liczy głosy (dlatego widać obecnie takie konwulsje przedwyborcze). Tak właśnie są realizowane “przepychanki”, by ulokować “swojego kandydata” na najlepszych miejscach startowych do fotela (P)Rezydenta RP (tj. Republiki Pookrągłostołowej). Ponieważ wiele jest tych sił, to i wielu mamy kandydatów.
Ta sama ordynacja wyborcza, która przez "Onych" została zatwierdzona (nie ma znaczenia czy wspólnie czy jednostronnie przez będącego wówczas najsilniejszym, bo wiadomo że piszącym była siła stojąca "za tronem") sprawia, że system filtracyjny przepuści kandydata, jeśli będzie miał powyżej 51% głosów, lub jeśli nie zostanie spełniony ten warunek, to dwóch kandydatów z największą liczbą głosów z całej puli. RESZTA SIĘ NIE LICZY, nawet jeśli byśmy stanęli na uszach i klaskali nogami. Trzeba powiedzieć jasno, że wszyscy "świecznikowi kandydaci” należą do Narodu Polskiego tak, jak tasiemiec do obywatela w którym się zainstalował. Jak widać, nie jest to żaden wybór, ale musimy się zdecydować na kogo (z ewentualnych pozostałych) oddać swój głos w tych ustawionych "wyborach" bez wyboru.
W stworzonym "systemie wyborczym" musimy postawić na jednego kandydata by mieć szanse na wejście do drugiej tury (nieszczęsna matematyka wyborcza), pomimo, że możliwym jest prowokacja i upuszczenie krwi (skoro taki jest opór materii, rosnąca świadomość polskiej młodzieży i niechęć do udzielania się w zaplanowanej i nie naszej “wojnie na Ukrainie” – mogącej wyeliminować “niebezpieczny i oporny element” z którym ciemiężyciele muszą się liczyć a który spędza im sen z powiek). Byśmy mogli odzyskać kontrolę nad sobą, musimy postawić na kogoś z pozostałych "nieświecznikowych kandydatów”.
Musimy przy tym wiedzieć, że Polska to poletko na którym rozgrywane są działania wielu graczy a ci najwięksi, by zwiększyć swoje szanse na przeforsowanie swojego człowieka -
Dzisiaj nie muszą wyszukiwać "inteligenta" w stylu “Bolka”, którego wówczas trzeba było natychmiast wyciągnąć z za pazuchy i "przewieźć pilnie motorówką przez płot do stoczni", bo władza wymykała się z rąk i mogła przejść w “niesterowalne” ręce A. Gwiazdy i A. Walentynowicz – czyli ogólnie ujmując w wielkim skrócie myślowym -
Dzisiaj analogicznie do czasów minionych “przedrozbiorowych” ważą się losy naszej wolności lub jej braku a może i formalnych rozbiorów, bo następnych wyborów nie doczekamy – już nie ma żadnego majątku narodowego i zaplecza finansowego do utrzymania Państwa Polskiego, tym bardziej przez tak długi 5-
Dodatek:
Dyskusja o sytuacji w Posce i próba odpowiedzi na pytanie czy iść do “wyborów”